Uwielbiam takie wesela, gdy nie ma chwili wytchnienia !
Tak właśnie było u Oli i Sebastiana :)
Piękny szpaler wojskowy przy wyjściu z kościoła, łzy wzruszenia przy błogosławieństwie, niepowtarzalny amerykański "rydwan", przepiękny klasztor w Czerwińsku nad Wisłą, porwanie Panny Młodej po północy, ognisko przed salą i picie wódki z chochli to tylko skrót tego co tam się działo !
Dziękuje Kochani za te niezwykłe doświadczenia !
#lovemyjob​​​​​​​
Back to Top